Kiedy huragan Ian wylądował w środę, była to potężna burza kategorii 4 zbliżająca się do kategorii 5. W miastach na zachód od półwyspu wiatr wiał do 150 mil na godzinę. Gdy oglądamy film po filmie o dwutonowych pojazdach pływających w wodach powodziowych, jedno jest pewne: strefy huraganów w Stanach Zjednoczonych znajdują się na głębokiej wodzie, jeśli chodzi o zmiany klimatyczne.
Kiedy Ian nabrał rozpędu, stał się jednym z najpotężniejszych cyklonów w historii USA. Według National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) opracowanej przez magazyn TIME, to huragan kategorii 4 lub wyższej uderzył w Amerykę w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat – ale sześć z nich wydarzyło się w ciągu ostatnich pięciu lat.
Los i czas nie są całkowicie winne; prawdziwym winowajcą jest ten, który na różne sposoby zakłócał warunki środowiskowe, od susz i powodzi po fale upałów i pożary. Według wielu raportów klimatycznych IPCC, te anomalie pogodowe wydają się być spowodowane wpływem człowieka na klimat – a za zmiany klimatyczne winne są również siły Florence, Harvey, Ida, Maria i Michael.
Rosnąca liczba katastrofalnych huraganów
Ten zbyt szybki cykl huraganów – pojawiający się w oceanie, przemieszczający się przez tropikalne burze i wzmacniający się tuż przed wyjściem na ląd – trwa prawie co roku od 2017 r., według andnbsp; National Weather Service i będzie trwać tak długo, jak będą się utrzymywać ciepłe warunki morskie. Ten nowy rozdział dotyczący huraganów powoduje więcej deszczu, ponieważ cieplejsze środowisko może zatrzymać więcej wilgoci i przynieść deszcz tysiące mil w głąb lądu.
Na przykład prognozowano, że huragan Florence wytworzy o 50% więcej deszczu niż miałby bez globalnego ocieplenia, powodującego niezwykle ciepłe wody, w których się uformował (przez Inside Climate News). Poziomy mórz, które i tak są już wyższe niż normalnie w nadmorskich miastach, takich jak Floryda, powodują więcej fal sztormowych i powodzi.
Według Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI) zwiększone ryzyko huraganu jest spowodowane nienormalnie wysokimi temperaturami na Atlantyku. To antropogeniczne ocieplenie wykracza poza powierzchnię i podnosi temperaturę głębszych wód. W normalnych warunkach chłodniejsze wody unoszące się z głębin zapewniają naturalną ochronę przed narastającymi cyklonami. Według WHOI, ze względu na balsamiczną wodę nad i pod wodą, huragany są idealne do szybkiego wzrostu w ciągu kilku godzin.
Sam Ian przeszedł od burzy tropikalnej do huraganu w mniej niż 24 godziny. Według Agencji Ochrony Środowiska (EPA) najlepszą obroną przed tymi monumentalnymi burzami jest kontynuowanie wysiłków na rzecz zmniejszenia zanieczyszczenia z pułapek cieplnych i wspólne działanie przeciwko zmianom klimatu.